Umówili się na piątkowe spotkanie. Rano jednak zadzwonił i powiedział, że pracuje do bardzo późna i nie da rady się ze Nią zobaczyć. Zrozumiała bo w końcu był dla Niej całym światem i mogła czekać na niego wieczność. Pomalowała oczy które tak bardzo w niej lubił, wzięła znajomych i ruszyła na koncert. Była szczęśliwa bo miała przy sobie swoich przyjaciół i myśli przepełnione ukochanym. Kiedy tylko weszła na koncert zobaczyła Jego znajomych więc podeszła się przywitać. Z początku nie rozumiała ich zszokowanych min ale szybko do Niej dotarło dlaczego tak się zachowywali...Odwróciła się i zobaczyła Jego...Jedyne na co było go stać to głupie "O o...hej"... // ag229
|