|
Zaczynam od początku, od pierwszego uścisku dłoni, pierwszego dotyku, jaki poczułam na sobie. W końcu sytuacja nabiera kolorów. Więc uśmiecham się, bez powodu, bez sensu.. Przypominam sobie wszystkie Jego stwierdzenia, słowa, zdania, wszystko to, co udało mi się usłyszeć, nawet, jesli nie było skierowane do mnie. Dziwię się samej sobie, że to jeszcze pamiętam, że pamiętam co do jednego słowa. I ten uśmiech widze, choć nie mogę przypomnieć sobie twarzy. Zdecydowanie nie mam pamięci do takich rzeczy, ale zostają mi sentymenty do ludzkich zalet, wspaniałych ludzkich zalet. I mogłabym wymieniać je tutaj przez godzinę, a i tak nie poznalibyście wszystkich. Szkoda tylko, że te wszystkie niezwykłe zalety przyćmiła jedna, ogromna wada / i.need.you
|