jakiś tandetny festyn . jak zawsze pełno starych dziadów , którzy próbowali pozarywać do młodych lasek , które leciały na każdego , kto postawił piwo , klauny , wrzask małych dzieci , pełno straży , śmiechy , karuzele . jak co roku , jak zawsze . i my . nasza ekipa . trochę się pozmieniało . ktoś odszedł , ktoś doszedł , paru ludzi po prostu się odwróciło . staliśmy za jakimś wielkim autem ogarniając jakiś banalny temat . zobaczyłam cię . nagle wszystko się zatrzymało i gdzieś tam w środku coś poczułam . co ? nie wiem . naprawdę . chyba dźgnęły mnie wspomnienia , wiesz ? przez chwilę pomyślałam , że fajnie byłoby gdybyś teraz podszedł , wyrwał mi tego szluga z ręki i po prostu zgasił . ale odrazu też zrozumiałam , że to przecież głupie . nierealne . przecież nadal udajemy , że się nie znamy , a między nami zupełnie nic się nie wydarzyło , prawda ? / limonkax3
|