siedziała na szkolnym korytarzu, a on co chwila przechodził obok niej wraz z kolegami. patrzył. widział jak cierpi, w jej oczach malowała się tęsknota, nadzieja i ból. bo już nie był jej. bo odszedł. bez słowa. chciała go przytulić. chciała być tak szczęśliwa. tak jak wtedy gdy byli razem. podszedł. -przestań - powiedział. - o co Ci chodzi? - zapytała. -nie patrz tak na mnie... nie chce już z Tobą być. zrozum!- powiedział. - życzę Ci szczęścia...- wstała, wytarła łzy, które właśnie spływały po jej policzkach i ruszyła w stronę lepszego życia. Nowego, lepszego życia. bez NIEGO.
|