Jak ta kretynka siedzę tu w pokoju i wylewam swoje żale na ten portal. Jak na razie nie mam nawet komu się porządnie wypłakać a co dopiero pogadać o tym jak jest mi źle... nie tak miało być. Miałam intensywnie zapominać a nie ślęczeć nad laptopem ze łzami w oczach. Jest beznadziejnie. Kurewsko beznadziejnie... i ta pierdolona myśl o Nim, która za cholerę się nie chce odczepić.
|