[5] Powiedziałam "Jeszcze nikt mnie nie skrzywdził jak Ty, jesteś moją pierwszą miłością, jak mogłeś!" On nie odpowiadając nic, przytulił mnie najmocniej jak tylko mógł i z pewnością czekał, aż i ja go obejmę. Przeliczył się. Gdy odszedł ode mnie powiedział krótkie "Żegnaj kochanie" i wtedy w Jego oczach zobaczyłam łzy. Zatrzymałam go, by mu się przyjrzeć, a on nie patrząc na mnie przytulił mnie równie mocno co za pierwszym razem, zaczął całować każdy centymetr mojej twarzy, dekoltu, ramion, karku i za każdym pocałunkiem powtarzał "przepraszam". Nie wytrzymałam, oddaliśmy się długiemu pocałunkowi, którego zakończenie nie chciało nastąpić. Przerwał go sms od kolegi, którego On dostał. "Wybaczysz mi?" - powiedział. "Musisz już iść, kolega czeka.." - odrzekłam. "Najpierw chcę wiedzieć, czy nie przekreśliłaś wszystkiego..". "Nie" - odparłam. Zabłysły mu oczy - "Dziękuję skarbie" pocałował mnie w czoło i wyszedł. A ja, osunęłam się na ziemię i rozpłakałam. / takiemczula
|