i sama już nie wiem na czym stoję. jakieś popapranie emocjonalne, czy coś tego typu, bo nie ogarniam już kompletnie nic, wszystko jest tak cholernie popieprzone, dwie wartości numer jeden w moim życiu - przyjaźń i miłość też kopnęły mnie w dupę, super. został chyba tylko rap, a może aż rap. wiem, że nie ogarniasz tego, że wersy napisane przez raperów nadają sens mojemu życiu, nie pytaj, jak, bo jeśli nie żyjesz tym stylem, jeśli ten klimat do ciebie nie przemawia to nawet nie będę ci tego tłumaczyc, bo po prostu nie zrozumiesz, tyle. / angelic
|