był wieczór, byliśmy na boisku i siedzieliśmy sobie na trawie. on po skończonym meczu, ja jako kibic. nagle zaczęliśmy wariować, gilgotać się, tarzać w murawie itp.. zostaliśmy sami, reszta zawodników rozeszła się do domów. nagle zaczęłam krzyczeć, przeklinać i się denerwować. on zapytał- co się stało? ja bez słowa, zaczęłam uciekać, on mnie dogonił. przytulił, czule całując. a po chwili zapytał, co się stało. z uśmiechem na twarzy odpowiedziałam - nic. poprostu lubię się z Tobą droczyć kochanie. wtedy on odepchał mnie, odwrócił się i zaczął uciekać. złapałam go z ogromnym trudem i zapytałam - co jest? wtedy on odpowiedział - ja też uwielbiam jak się denerwujesz skarbie. ♥ | lovetheworld
|