Kiedy znów uniósł głowę,żeby na mnie popatrzeć, ledwie to zarejestrowałam.
A to dlatego, że przed oczami latały mi ptaszki i gwiazdki,
tak byłam oszołomiona dotykiem tych jego warg na moich ustach.
Dzięki Bogu, że siedziałam. Gdybym stała, kiedy mnie pocałował,
to na pewno bym się przewróciła. Czułam, że się roztapiam.
Od środka.
|