Chwytam strzykawkę, wbijam igłe w żyłe.
Wstrzykuje sobie amfetamine,
a w głowie Twoje imie i myśl,
że naprawde w tym momencie Cie potrzebuję.
Przechodzą mi ciarki, siadam na ziemię opierając się o ściane.
Sięgam do kieszeni po zapalniczke i odpalam papierosa.
Z Tobą moje życie wyglądałoby inaczej.
Nie siedziałbym teraz z fajkami i pustą już strzykawką,
a byłbym z Tobą, przy Tobie.
Uwierz, moje życie bez Ciebie nie ma sensu.
Zabierasz moje marzenia i nadzieje,
które i tak z dnia na dzień są coraz mniejsze.
Zaczynam wątpić w to, że wogóle kiedyś Cie jeszcze zobacze,
że zobacze te usta i uśmiech, który tyle dla mnie znaczył,
że zobacze kogoś na kim opierało się moje życie.
Widziałem jak płaczesz, więc chodz, usiądź obok mnie
i wypłacz się na moim ramieniu. Chwyce Cie za ręke,
i uciekniemy gdzieś, gdzie będziemy mogli być razem.
Ale to jest nierealne. Żyłem dla Ciebie, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Nie wiem dlaczego ciągle oddycham,
skoro nie czuje już Twojego zapachu.... - list mojego kol
|