Wszyscy siedzieliśmy na pomoście , moje nogi dotykały wody. Nagle poczułam jak ogromna siła wypycha mnie do przodu. Wylądowałam w wodzie.Za mną stał on śmiejąc się. Kolega widząc moje spojrzenie wepchnął go również. Podpłynął do mnie i chwycił w pasie. - Utopisz mnie! - krzyknęłam. Wszyscy obserwowali całą sytuację. - Nie pozwoliłbym żeby coś Ci się stało. - wyszeptał. A ja poczułam jak moje serce wyrywa się z piersi. Pocałował mnie, a woda wchodziła nam do ust.
|