Wyszła przed dom w krótkich szortach i podkoszulku na ramiączkach, włosy niedbale spięła klamrą. Zobaczyła ich razem. Swoją najlepszą przyjaciółkę i dobrego kumpla. Byli parą od dobrych kilku miesięcy i to właśnie dzięki niej. To ona ich ze sobą poznała i pchnęła znajomość do przodu. Mieli grobowe miny. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tego, co za chwilę miała usłyszeć. Wiadomość, którą przywieźli ze sobą miała zepsuć cały piękny, letni dzień. Już po oczach przyjaciół widziała, że coś jest nie tak. „-Miał wypadek. Żyje, ale jest w szpitalu. Żyje, słyszysz?! Nic mu nie jest”. Dziewczyna zaczęła szybciej oddychać. Mimo, że nic nie łączyło ją z chłopakiem, o którym była mowa to bardzo mocno go kochała, mimo, że nie powinna. Zaczęła płakać, nie wiedziała, co się z nią dzieje. /zumadogucia
|