czasami nachodzi mnie na wspomnienia. wtedy wspominam moją pierwszą miłość, K. tęsknie za młodym, bo z nim tak naprawdę poczułam się jak w niebie, to z nim robiłam szalone rzeczy, to z nim wychodziłam w środku nocy do piekarni po świeże pieczywo, to z nim zaczęłam balować do późnych godzin nocnych, to z nim planowałam wspólną przyszłość, wspólne wakacje. to jego rodzice od razu zaczęli ze mną rozmawiać jak ze swoją, to właśnie jego moi rodzice od samego początku polubili i to z nim oni się świetnie dogadywali. to przy nim mogłam marudzić i mówić jak nakręcona, to zawsze on mnie pierwszy rozśmieszał i nigdy się na mnie długo nie gniewał! był moim ideałem, no ale cóż. czasami za szybko się do ludzi przywiązujemy i później czar pryska, kiedy to młodszy do szkoły wraca.
|