nudze sie caly dzien w domu, opierdalam sie na ogrodzie, lecz na propozycje kumpla czy wyjde na rower odpowiadam nie... dlaczego?? czy zwiazek to jakas granica?! przeciez to tylko kolega przeciez wiem ze nic do niego nie cuzje przeciez wiem ze nic nie zorbie, ale nie chce bys sie glupio czul lub myslal godiznami co robie a pozniej co robilam... wiem, ze bys sie zgodzil na ta przejazdzke, ale ja sama z siebie mowie nie... dziwny czlowiek...
|