Odchodzisz i wracasz i wracasz by odejść
Jesteś nikim, lub tchórzem, jak wolisz
Więc zostań, mówię po raz ostatni, odlecisz
Zamknięte drzwiczki do klatki
I dlaczego mi to robisz i dlaczego mnie kopiesz
To moje życie, co na ten temat mi powiesz
To część mego istnienia jak chleb i powietrze
Nie czułaś pragnienia jak cierń
Ty jeszcze nie wiesz co to jest i tak już zostanie
Zadajesz mi ból, takie twoje przekonanie
Że robisz dla mnie dobrze, że ja nie wiem, co ja robię
Lecz to moje życie i sam za to odpowiem
Nie chcę litości, kompromisu, pieprzenia
Nie możesz pojąć, więc tylko zrozumienia
I pozwól mi widzieć twoje i wewnętrzne piękno
Nie pozwól by to było nadal moje piętno! / K44 ♥ ♥
|