Wieczór? Może noc? Godzina 23:58, poniedziałek. Dokładnie to pamiętam. To właśnie w ten dzień zapomniałeś o mnie, od bardzo dawna pierwszy raz. Czuję się okropnie. Nie wiem co zrobiłam nie tak.. Przecież nie mogłam niczego spieprzyć nie mówiąc nic. I już się obwiniam, i już szukam wymówek.. Godzina 23:59, myślę "jeszcze minuta i będę mogła zaliczyć ten dzień do tych chujowych". Nagle, słyszę sygnał wiadomości, to On. Treść smsa "Kotek przepraszam, że się dzisiaj nie odzywałem, proszę Cię wybacz mi, na prawdę nie mogłem, dzisiaj spierdoliłem, wiem". Łzy stanęły mi w oczach. Godzina 00:00 dostałam kolejnego smsa, również od Niego "dzisiaj będzie inaczej księżniczko, kocham Cię najbardziej na świecie" / takiemczula
|