` Była 4 nad ranem. Zmarnowana faktem , że nie potrafiła zasnąć wyszła na taras , z kubkiem gorącej herbaty. Zdołowana usiadła . Przerażało ją życie , ze świadomościa dziennej tęsknoty. Siedząc bezczynnie myślała nad tym jak pogodzić się z wiadomością że "ich" już nie ma. Tak po prostu . Znikneli. Ze łzami w oczach , szeptem powiedziala sama do siebie " życie to jedna wielka porażka".
[ andziiiik. nielegalnemilosciex3]
|