Fizycznie czuję się całkiem dobrze. Mentalnie jest nieco gorzej. Męczą mnie pewne kwestie. Mam dość co niektórych ,,znakomitych,, person z jakimi przyszło mi obcować.
Każdemu brakuje odwagi. Jedyne co potrafisz to ustawić sobie opis, który zamiast godzić, trąca kiepskim manifestem.
Ostatnio Ci których traktuje jako najbliższych zaczynają mnie zbywać. Może to ,,zasługa,, tego wakacyjnego szaleństwa.
Nie mam parcia na relacje. Zaczynam podchodzić do sprawy egoistycznie, a zarazem samo wystarczalnie. Nie grozi mi alienacja, wszystko w jak najlepszym porządku z nieco lekkim poślizgiem.
|