wpatruję się w niezmierzoną czerń rozciągającą się
poza zamknięte powieki. Chociaż leżę nieruchomo na ziemi,
czuję się jak zawieszona w najwyższym punkcie,
w jakim mogłabym się znaleźć; trzymam się gwiazdy na nocnym niebie,
zwieszając nogi nad chłodną czarną nicością.
|