|
wyciągam z tylnej kieszeni spodni telefon i wspinam się na swoje łóżku. podciągam nogi pod samą klatkę piersiową i biorę głęboki wdech. wchodzę na skrzynkę odbiorczą i włączam wiadomości z przed kilku miesięcy. uśmiecham się, a nieraz i nawet zagryzam wargę, aby przypadkiem nie wybuchnąć śmiechem i nie zbudzić śpiącego psa, który prosił się o spacer już godzinę temu. lubię wracać do tych chwil, bo przynajmniej mam pewność że to wszystko nie było tylko wymysłem mojej wyobraźni. że On był . naprawdę. był tuż obok. brakuję mi Go. chowam się pod kołdrą i mam ochotę tam zostać. nie chcę patrzeć na świat, w którym Go nie ma. /happylove
|