.^/ Spojrzała w niebo - znów wyszło słońce. lekko westchnęła biorąc haust świeżego powietrza. otarła łzę, która znów ciurkiem wędrowała na białą bluzkę. nie chciała płakać, ale sama była taka bezsilna i słaba. nie dawała rady. codziennie przebywała w ich miejscu, siedziała tam czekając na cud. ' gdzie jesteś ? ' zapytała szepcząc. ' tutaj ' dopowiedział niespodziewanie łącząc ich wargi. / yezoo
|