Codziennie wracając późnym wieczorem , czekał na nią na przystanku i odprowadzał ją do domu ,,całą drogę rozmawiali. Z każdym dniem stawali się dla siebie bliżsi. Lecz czar prysnął jak bańka mydlana. Znudziła mu się. A ona do dzisiaj gdy wraca tą drogą do domu , przypomina sobie chwile spędzone razem z nim... // niepodobasie.
|