`. Siedzieli na ławce. Wtuleni w siebie. Cieszyli się ostatnimi chwilami lata. Buli szczęśliwi i z wzajemnością zakochani. Motyl, który usiadł na jej nosie miał kolorowe skrzydełka tak jak kolorowe było ich życie. Zamknęła oczy i poczuła powiew wiatru. Ale nawet jeżeli miałoby nastąpić trzęsienie ziemi będąc z nim nie mała się niczego, bo wiedziała że w razie niebezpieczeństwa on ja obroni. Nagle krople deszczu zaczeły spadać na ich ciało. Słońce przysłoniły ciemne chmury. Ale dla nich nawet deszcz nie był przeszkodą . Wtulili się w siebie jeszcze bardziej i czekali na powrót słońca...
|