podeszłam do niej. podeszłam do kłamliwej suki, którą kiedyś nazywałam moją przyjaciółką.- wiesz skarbie, super, że zaczęłaś sie malować. tylko wiesz.. mogłabyś nie robić tego po ciemku. zdecydowanie wyjdzie Ci to na dobre. - szepnęłam jej do ucha. przeszłam obok niej z satysfakcją. i dumą, że zgasiłam ją tak słabym tekstem. było stać mnie na lepszy. ale taki pustak i tak by go nie zrozumiał.
|