chwila już minęła odkąd wpatrywała się w martwy punk na ścianie. siedziała na trawie, niedaleko auta swojego ojca i uśmiechała się jak morderca . "córcia, wyglądasz jak Joker z Batmana" zażartował jej tata, po czym schował się do domu . słońce zastąpiły chmury a zefirek przemienił się w mocny wiatr. kolor ściany sąsiada z bliźniaczego domu przypominał jej oczy frajera, który obiecał, że będzie z nią już wiecznie. "tak, ale Joker nie był tak naiwny" mruknęła do siebie.
|