Spotkać Cię można zawsze między rozmową dzieloną na słowa, między
spojrzeniem zawsze za krótkim. Czuć Cię w powietrzu i w dymie z
ostatniego papierosa. Dlaczego tak długo Cię nie było? Dlaczego się
nie odzywałaś? Nie odpowiadaj czasem! Ważne, że teraz mogę Cię
przywitać i przytulić się do Ciebie. Odpocząć od zmartwień…
Przykleję się do Ciebie, do każdej Twojej wypukłości…Zamknąć oczy i
odpłynąć. Daleko do najdalszych wspomnień. Do dziecięcej nadziei i
ufności w to, że jesteś…Wtulam się w Ciebie coraz mocniej i mocniej.
Powierzam Ci znów siebie. Prowadź mnie przez kolejne chwile
nieobecności. Przez kolejne spacery w myślach. Ja nawet nie wiem jak
masz na imię. Ja po prostu Cię czuję. Ja nawet oddycham Tobą…
|