Wolała ocierać się o ściany,niż o ludzi.Wolała zasłaniając nadwrażliwość i emocjonalne rozchwianie cynizmem i chłodem..Wolała kochać książki i muzykę ,niż ludzi,bo tak lepiej,bo tak mniej boli..A potem zamroziła się.Nie uroniła jednej kropli łzy.Była jak skała.Miała trzeźwe spojrzenie na życie i na siebie.Postanowiła,że już nikt nigdy jej nie zrani.
|