siedziała przed biurkiem, na którym stało lusterko, próbując usunąć z twarzy wszelkie niedoskonałości. w pokoju panowała zupełna cisza. nagle po plecach przeszedł ją dreszcz. postanowiła wciągnąć swój ulubiony rozciągnięty sweter z myszką Miki... z kropelek deszczu odbijających się o okna, dosłuchała się pewnej melodii. była to ich piosenka, jej i jego.. po twarzy mimowolnie zaczęły spływać jej łzy. i nawet gorący kubek kakao jej nie pomógł, a co dopiero mówić o jej fałszywej przyjaciółce, która dobrze wiedząc, jak ona cierpi po rozstaniu z nim, wbiła jej nóż w plecy, prowadząc się z nim za rączke.
|