Kocham mojego kota. Jest przy mnie gdy cierpię. Zawsze mogę się do niego bez powodu przytulić. Nie robi akcji, gdy nie chcę z nim spać. Mogę się mu zwierzać z najskrytszych tajemnic, bo wiem, że tego nie rozpowie. Aby go uszczęśliwić wystarczy, że mu dam jeść, pogłaszczę i podrapię za uszkiem. Mogę go całować, gdy tylko najdzie mnie ochota. Potrafi mnie rozczulić mruczeniem i łaszeniem się. Do tego potrafi mnie ogrzać, gdy jestem przemarznięta i ma te swoje słodziutkie ślepia.
|