Jak na tamte lata wracałem późno do domu,
Była zima, wczesny start dla wieczorów,
Razem z kumplem przyszliśmy na moment,
Mama prasowała a obiad czekał na stole,
Wróciłeś z pracy, jakbyś wchodził do knajpy,
Do dziś nie wiem po co wprowadziłeś tamtych [ cz. 1 ]
|