idąc wieczorem sama po tych wszystkich śćieżkach, po których chodziliśmy razem i patrząc na ławkę, którą to my zawsze zajmowaliśmy - usiadłam tam samotnie wspominając chwilę spędzone we dwójke odpaliłam papierosa poleciały mi łzy, chwilę póżniej tak jakby coś we mnie wstąpiło przetarłam oczy i wstałam, zdeptałam fajkę a wraz z nią przeszłość i ruszyłam dumnie w strone domu. /stawiamnachillout
|