Przyglądam się Wam z boku i śmiac mi się chce. Bierzecie udział w tym chorym wyścigu po podróbkę szczęścia, ułudne spełnienie. Biegniecie, potykając się o swoje wywieszone języki. Dławicie się swoimi kłamstwami. Topicie się w pieprzonych łzach ludzi, którzy podobno są dla Was ważni, łzach, które są efektem waszych "starań". Po trupach do celu, brawo! Pierdolę to! Jeśli tak to ma wyglądac, to nie chcę dotrzec do mety. Zostanę na starcie i nadal będe przyglądac się waszym usilnym staraniom zdobycia "celu", który powoli traci swój sens. Zostaniesz ze mną? /szczescie.w.glucie
|