Siadając w kącie biorę komórkę i słuchawki. Wszystko podłączone więc nakładam je na uszy. Zamykam oczy i myślę jak to fajnie było Ciebie znać. Byłeś dobrym przyjacielem dopóki nie dowiedziałam się wszystkiego o Tobie. Dzisiaj z jednej strony dobrze, że Cię już nie widzę. Z drugiej, brakuje mi Twoich rad. Możliwe, że Bóg już mi nie ześle kogoś takiego.
|