Przytuliłam się do niego, a kiedy wziął mnie w ramiona, przylgnęłam, oplotłam się wokół jego
ciała, jak pnąca roślina, która owija się wokół mocnego drzewa, tak ściśle by nawet
najmniejszy skrawek łodygi nie pozostawał bez zetknięcia się z podtrzymującym ją pniem. To
nie tylko podniecenie kazało mi tak czynić. To była miłość, to było radosne uczucie, że tulę się
do mężczyzny, którego kocham całą duszą, całym sercem, każdym skrawkiem mojego ciała, -
do jedynego dla mnie mężczyzny na świecie!
|