- nic nie rozumiem. przecież ty możesz mieć każdego! - nagle powiedziała moja przyjaciółka -dlaczego chcesz właśnie jego? - zamyśliłam się, patrząc na drugi koniec korytarza. stał tam on. obiekt moich westchnień. uśmiechnęłam się ciepło, gdy na mnie spojrzał i nadal wpatrzona w niego odpowiedziałam. - bo tylko on nie zwraca na mnie uwagi. tylko on zachowuje się, jakby mnie w ogóle nie było. - przerwałam. zauważyłam, że on idzie z uśmiechem na ustach w moją stronę. - masz odpowiedź. - spojrzałam jej w oczy.
|