CZ.59.. potem ja zaczęłam się uśmiechać, bo znałam tą minę tylera. on się przybliżał, ja się oddalałam. gdy był dość blisko mnie, zaczęliśmy się całować. gdy już leżeliśmy na łóżku, wszedł stefano. -ej, dzieci, opanujcie się, powiedział. wtedy ja spojrzałam się na mojego brata, a tyler zszedł ze mnie. -co chcesz? spytałam. -zejdźcie na dół, teraz! krzyknął. zeszliśmy i poszliśmy do salonu. -no co chcieliście? spytał tyler, przytulając się do mnie. -nowy wampir przybył, więc uważajcie na siebie. powiedział damon i spojrzał się na mnie. -co? spytałam zdziwiona. -ciebie to się tyczy, bo każdy nowy wampir czyha na ciebie, bo dzięki tobie, zawsze każdemu wampirowi, udaje się nas zwabić, powiedział stefano. -to nie moja wina, że jestem waszą siostrą, odpowiedziałam. -jeszcze będziesz się wymądrzać? spytał. -jo, dobra, odrzekłam. -nie wiem jak ty z nią wytrzymujesz, rzekła elena. -ze mną jest inna, powiedział tyler i poszedł ze mną do mojej sypialni. -po co idziemy na górę? spytałam.
|