Wielki mur. Wielki niedokończony mur. Niedoskonały. Niewyprofilowany. I taki rażący... Wokół mnie. Odgradzający mnie od świata i świat ode mnie. Mój nowy przyjaciel, zakrywający moje uczucia i emocje na mojej zmęczonej twarzy. Czy słyszysz jak krzycze? Czy słyszysz? Nie. Nie słyszysz. Mur nie przepuszcza żadnych dźwięków. Tlen nie ma tu miejsca. Oddycham łzami. Moje usta wykrzywiają się w fałszywym uśmiechu. Ale przecież nawet tego nikt nie zobaczy. Niewidzialna dla wszystkich. Błogi spokój. //zmeczona.zyciem
|