Te wakacje już różnią się prawie wszystkim od pozostałych. /Jeden komar mniej na świecie -lo siento. Teraz już dwa./ Nie są wspaniałe, chociaż jak na razie spędzam je tylko z ludźmi, o których nigdy nie pomyślałam niczego złego. Mogłoby się wydawać z pozoru, że zapowiadają się dobrze. Ale tylko z pozoru. Nie wiem, czy uda mi się załatwić tą jedną sprawę, na której bardzo mi zależy, choć muszę wierzyć, że tak. Tak, uda mi się. I jeszcze pewnie na ich zakończenie, jak rok temu, zobaczę chłopaka, który był moim pierwszym zauroczeniem. Z kolejną jego laską. I na pewno będzie jeszcze bardziej opalony i znowu w niebieskiej albo błękitnej koszulce. I będzie to albo nad jeziorem, albo przy sklepie na osiedlu. I jak będzie sam, to znowu zagwiżdże na mój widok, chyba w celu sprawdzenia czy jestem suką, cholera..
|