Stali tak blisko siebie , ze czula cieplo bijace od jego rozgrzanego letnim sloncem ciala... - Zupełnie zwariowalem na Twoim Punkcie-szepnał, obejmujac ją w pasie. - szukałem cie przez dziewiec lat. - i teraz, kiedy w koncu znalazles, to..?- prowokwala, przechyliwszy na bok glowe. Ich usta prawie sie dotykaly. -a teraz. kiedy w koncu cie znalazlem... - mowil chropowatym glosem. - nigdy nie pozwole Ci odejsc.
|