I właśnie teraz, w tej chwili, uświadomiłam sobie że go nie kocham. Nigdy nie kochałam. Dlaczego? Bo ponoć, miłość to takie piękne uczucie, kiedy przekładasz swoje potrzeby na niższą półkę, liczy się tylko On. Jego potrzeby, marzenia, uczucia, pragnienia. Tylko On. Ja jestem tylko cholernie zazdrosną, samolubną osóbką, bo nie mogę znieść faktu że on nie należy do mnie, tylko do niej.
|