Sprawił, że płaczę. I jedyne co jest w stanie mnie teraz uszczęśliwić to papieros w lewej dłoni. To dość głupie. W tle lecą jakieś pieprzone, smutne piosenki, które wprowadzają mnie w ten obłędny nastrój. Jedna godzina, druga godzina, godzina za godziną a ja ciągle taka sama. Niezmienna. Niezastąpiona. Nieidealna. Melancholia, cóż za straszny stan.
|