Tak jak stoję padam na kanapę. - Ja tylko na chwilę - mruczę w poduszkę. - Tylko zamknę oczy. Pochyla się nade mną. Bierze mnie na ręce i wspina się po schodach. Znajomy zapach. Wchodzimy do mojego pokoju. Kładzie mnie na tapczanie. Czuję, jak ściąga mi adidasy, przykrywa kocem. Zwijam się w kłębek. - Miłych snów... - słyszę gdzieś nad uchem.- Mhm. - Hej - przesuwa dłonią po moim policzku - raczej pijaj sam sok, co? - No. - Śpij - powtarza. Zatrzasnę drzwi za sobą. Odezwę się niedługo. Hej. Nic nie odpowiadam. Ale całym sercem uśmiecham się do niego. A na policzku nadal czuję ciepło jego palców. /Beata Ostrowicka ``Świat do góry nogami``
|