wkurwiła się na mnie gdy znowu o nim wspomniałam, bo przecież mówiłam, że już zapomniałam, że nie kocham. i tak nagle to wszystko powróciło... To gdy siedziałam i śledziłam uważnie jego ruch, uśmiechając się lekko gdy spotykaliśmy się spojrzeniami, to gdy zasypiałam i budziłam się ze słowami 'kocham cię' na ustach. A teraz jego już nie ma, to tak trochę jakby i mnie ubyło. Oficjalnie nie ma mnie dla nikogo. /esperer
|