Wiedziała, że On pracuje do 23. Z niecierpliwością czekała na SMS-a. 23:15 nic. 23:30 cisza. 00:00 nadal nie napisał. Zaczęła tracić nadzieję. 00:15 cały czas nie pisze. Poddała się. Była pewna, że się nie odezwie. Że nawet o Niej nie myśli. Nie wytrzymała. Wzięła żyletkę, zamknęła oczy i zaczęła 'tworzyć' . Po chwili uniosła powieki. Ujrzała rękę, pociętą w kratkę. Prostopadłe linie, jedna na drugiej. Po jej skórze spływały krople krwi. Spojrzała na ekran komputera. Jego imię widniało na pasku zadań. Napisał. "Przepraszam;* Telefon mi się popsuł ... " . Ucieszyła się. Lecz po chwili spojrzała na rękę i sama do siebie powiedziała "za późno ... " a w jej oczach pojawiły się łzy. / xdrix
|