Ostatnio cholernie polubiłam samotność, uwielbiam wypuścić się z domu na cały dzień, usiąść na środku jakiejś polany, puścić muzykę na fula, patrzeć na zachód słońca i zastanawiać się kto tak naprawdę jest dla mnie najważniejszy, kto mniej, co jest teraz moim priorytetem, zastanawiam się o co powinnam jeszcze walczyć, a z czym najzwyczajniej w świecie dać sobie spokój. Są chwile kiedy chcę być sama i nie mam ochoty z nikim rozmawiać, to właśnie jeden z tych momentów, więc żegnam.
|