cd. – kierownik owej linii, każda dziewczyna o nim mówiła, jaki ładny, jaki przystojny, jaki mądry, itp.; a ja nie mogłam na niego patrzeć [w zasadzie od początku pracy do dnia przeniesienia na jego linię zamieniliśmy może z 10 słów, typu cześć, nie, okey, yhy… ], irytował mnie, a w zasadzie jego poczucie przewartościowania, laski z xxx podniosły mu samoocenę zdecydowanie za wysoko, pierwsze dni naszej współpracy opierały się na wydawaniu poleceń z jego strony i na moich krótkich, ale dość treściwych komentarzach, nie zauważyłam kiedy zaczęliśmy rozmawiać, zaczęliśmy mieć wspólne tematy, rozmawialiśmy tak o wszystkim i o niczym, każdego dnia coraz częściej i dłużej; mijały dni, mijały tygodnie, a ja rozkwitłam, na nowej linii poznałam jeszcze panią z.s i panią b.g.; któregoś dnia zapytałeś się czy dałabym zaprosić się na piwo, ale ja nie lubię piwa
|