Babuniu, jak to było z Twoją pierwszą miłością? - Wiesz kochanie,codziennie rano powiększałam serce, które kiedyś narysowałam. Miałam swój magiczny, czerwony pisak. Z każdym słowem, gestem, pocałunkiem stawało się większe i większe.. Ale pewnego wieczoru, gdy przepełniała mnie ta śmiertelna tęsknota, zaczęłam malować.. - I Co, babciu, co było dalej? - Zauważyłam, że pisak się kończy. Tak bardzo próbowałam dokończyć, próbowałam kolorować pustą przestrzeń. Pomimo wszystko widać było różnicę, zwyczajnie.. Środek różnił się od reszty. Zrozumiałam, że wszystko się zmienia, że powinnam znaleźć inny, taki, który będzie dla mnie odpowiedni.. Bo widzisz wnusiu, trzeba cieszyć się każdą przebytą do końca drogą, nie można cofać się do tyłu, przecież nic na tym świecie nie trwa wiecznie. A moja miłość złamała tę barierę
|