poprosiłam aby się uśmiechnął dla mnie tym specjalnym uśmiechem nr 5 po czym zapytał - dlaczego mam się uśmiechać? przecież nie ma powodu -jest dziś się widzimy ostatni raz, chcę go zobaczyć - ale niedługo się zobaczymy to o co ci chodzi? - ja cię zobaczę ty mnie już nie -co? dlaczego? - jeśli się do wiem że badania źle wyszły, wtedy zrobię to co przysięgłam sobie od początku - ale o co ci chodzi? - no proszę, uśmiechnij się, bo z góry ten widok nie będzie dla mnie już taki piękny -przestań tak mówić, wszystko będzie dobrze - nie będzie i doskonale o tym wiemy oboje, proszę uśmiechnij się. zrobił to uśmiechnął się dla mnie tym uśmiechem nr 5 ale niestety był to uśmiech ze łzami w oczach. wiedział do czego jestem zdolna jeśli coś sobie przyrzeknę wiedział że zawsze dotzrymuje obietnic.
|