jechałam ostatnim autobusem do domu. było jakoś około 00:30. gdy autobus zatrzymał się na przystanku koło klubu, do którego wpuszczają dosłownie każdego - do autobusu wsiadły dwie typiary. miały może po 12, 13 lat. ledwie trzymały się na nogach. siedziałam na tyle, i siedzieli tam również jacyś kolesie - więc typiary, czując mięcho poleciały na tył autobusu. wbiłam wzrok w obraz za szybą, nie zwracając uwagi na nie. po chwili laski zaczęły tańczyć na środku autobusu, traktując poręcze, jak rury do tańca go-go. patrzyłam na nie i w głębi duszy dziękowałam Bogu , że jedyne co robię po alkoholu to pyskuję, ewentualnie rzucam się do niektórych osób - co i tak jest sto razy lepsze niż taniec na środku autobusu i publiczne robienie z siebie dziwki.
;p
|