Oboje byliśmy pijani.Obiecałam Twojemu przyjacielowi , że Cię przypilnuje.Zupełnie nie wiem czemu. Siedzieliśmy na murku naprzeciwko Siebie.Nad Nami słychać było huk sztucznych ogni . Spojrzałeś mi w oczy , spodziewałam Się pogardy , obojętności - wszystkiego ale nie tego! Nie wiem czy to przez alkohol czy przez co ale zobaczyłam tam tęsknotę.Przez krótką chwilę naprawdę myślałam , że tęsknisz.Nadal patrząc mi w oczy uśmiechnąłeś Się tak jak wtedy gdy byliśmy razem.Myślałam , że już Się ogarnęłam ale przez ten uśmiech wszystko wróciło.A ja muszę zaczynać wszystko od nowa.Przez ten jeden jebany uśmiech znalazłam Się w punkcie wyjścia zwanym ''Cholernie Cię kocham'' . Jebane oczy ... //z życia wzięte .. :(
|